Do tego przepisu lubię sięgać po czerwone oraz żółte papryki. Wydają mi się one słodsze od zielonych i bardziej przyjemne dla oka.
Poniższy przepis jest moją lekko zmodyfikowaną adaptacją, pochodzącą z włoskiej książki kucharskiej podzielonej na indywidualne regiony Włoch (tutaj rozdział o Piemoncie). Jest to ten rodzaj książki o dużej objętości i bez zdjęć, najprawdopodobniej omijanej na półkach, ale jest za to ona kopalnią przepisów oraz inspiracji.
Anchois tutaj wspaniale wtapiają się w sos, a ci którzy nie przepadają za sardelami, nawet ich tutaj nie zauważą.
Bardzo często przygotowuję to danie o dzień wcześniej, pozwalając tym samym lepszemu połączeniu się smaków.
Delikatnie podgrzewam danie tuż przed podaniem i serwuję tak przygotowaną paprykę nadal lekko ciepłą, najlepiej z kawałkiem dobrego chleba do dokończenia ostatnich resztek sosu.
Porcja na 4 osoby jako dodatek lub jedna z kilku przekąsek antipasto:
Na patelni rozgrzej oliwę na średnim ogniu.
Dodaj pokrojone papryki i smaż, mieszając od czasu do czasu, aż delikatnie one zmiękną oraz nabiorą lekko złotego koloru.
Dodaj czosnek, pokrojone sardele oraz kapary i dokładnie wymieszaj. Smaż całość przez kilka minut, uważając aby nie przypalić czosnku.
Na patelnię teraz wlej białe wino i poczekaj, aż ono prawie w całości odparuje.
Następnie dodaj dwie łyżki octu z czerwonego wina, wymieszaj i gotuj na delikatnym ogniu przez około 5 minut.
Ostani krok to dodanie i wymieszanie całości z posiekanymi ziołami oraz doprawienie solą do smaku.
Danie podawaj nadal lekko ciepłe.