Dla mnie jest to tarta rustykalna pachnąca Toskanią. Nie tylko z powodu, iż jest ona syta i pożywna, ale z obecności toskańskiej salami, tak zwanej finocchiony.
Sprawdza się ona wyśmienicie jako część jesienno-zimowego antipasto lub jako posiłek sam w sobie.
Jeżeli jest dostępna, to bardzo zachęcam na zastąpienie szpinaku boćwiną, która ze swoim ziemistym smakiem wspaniale komponuje się z finocchioną.
Rozpocznij od przygotowania ciasta.
Nagrzej piekarnik do 180 C (165-170 C piekarnik z nawiewem).
Rozwiń ciasto na papierze do pieczenia. Ja pozostaję przy oryginalnym rozmiarze ciasta, rozwałkowuj je na cieńsze o większym rozmiarze jeżeli jest taka potrzeba.
Przełóż ciasto z papierem na okrągłą foremkę (o średnicy 26 cm, 2-3 cm wysokiej), na której będzie ono pieczone.
Nadmiar ciasta wzdłuż brzegów foremki zawiń do środka i przyciśnij lekko palcem do wewnątrz ale pozostawiając małe brzegi jako zabezpieczenie przed wycieknięciem farszu. Nakłuj ciasto widelcem i piecz w nagrzanym piekarniku przez około 15 minut. Ciasto powinno nabrać lekko złotego koloru. Po czym wyjmij je z piekarnika i poczekaj, aż lekko ostygnie.
W międzyczasie umyj liście szpinaku oraz pozbądź się ewentualnych twardych łodyżek.
Przełóż przygotowane liście na rozgrzaną patelnię. Pod wpływem ciepła liście zmiękną, co powinno zająć około kilku minut. Poczekaj, aż ostygną po czym delikatnie ściskając je w dłoniach, pozbądź się nadmiaru wody.
W misce roztrzep jajka za pomocą trzepaczki. Wlej śmietanę i dokładnie wymieszaj.
Dopraw sola, pieprzem oraz gałką muszkatołową.
Dodaj kosteczki salami, parmezan oraz pokrojony (nie za drobno) szpinak.
Całość dobrze wymieszaj. Przelej do przygotowanej foremki z ciasta i natychmiast włóż do nagrzanego piekarnika do 180C.
Piecz przez około 20-25 minut.
Tartę podawaj ciepłą lub w temperaturze pokojowej.